reklama
kategoria: Kraj
31 lipiec 2024

Brązowy medal smakuje jak złoto

zdjęcie: Brązowy medal smakuje jak złoto / fot. PAP
fot. PAP
Wioślarze Dominik Czaja, Mateusz Biskup, Mirosław Ziętarski i Fabian Barański zdobyli brązowy medal igrzysk olimpijskich w Paryżu w rywalizacji czwórek podwójnych. Zwyciężyli Holendrzy, a drugie miejsce zajęli Włosi. "Brązowy medal smakuje jak złoto" - powiedział Barański.
REKLAMA

Biało-czerwoni na półmetku byli na trzeciej pozycji, a później zaatakowali włoską osadę, którą zdołali wyprzedzić. Jednak na ostatnich metrach to zawodnicy z Półwyspu Apenińskiego zwiększyli tempo i odzyskali drugie miejsce. Różnica między tymi osadami na mecie wyniosła 0,19 s. Holendrzy, którzy triumfowali przed trzema laty na igrzyskach w Tokio, byli szybsi od Włochów o 2,40 s.

"Nie jest ujmą przegrać z Holendrami i Włochami. Każdy tutaj przyjeżdża w swojej najmocniejszej dyspozycji. Brązowy medal smakuje jak złoto. Przełamaliśmy passę czwartych miejsc" - podkreślił Barański, wioślarz z Włocławka.

Podkreślił, że jest to dla niego spełnienie marzeń. Mateusz Biskup powiedział, że jest ogromnie zadowolony.

"Szczerze, to jest potrzebne bardzo dużo szczęścia, aby w tym samym momencie znaleźć czterech ludzi, którzy się będą tak dogadywać. Czasami są między nami małe animozje, ale to już takie maleńkie sprzeczki, jakby małżeńskie" - żartował Biskup.

Czaja ocenił, że cała trójka medalistów popłynęła bardzo mocno, a poziom był niezwykle wyrównany i wysoki. Biskup dodał, że w tej ekipie nawet jak ktoś się z kimś pokłóci, to po pół godziny są żarty.

"Potrzeba wiele szczęścia, żeby zebrać taką ekipę" - powtórzył. Barański przyznał, że zebrała się paczka czterech odpowiednich ludzi. Biskup mu przerwał i dodał, że teraz już go nie lubi, bo zrobił co było trzeba. "Do bramy i się nie znamy" - żartował w rozmowie z dziennikarzami.

"Udowadnialiśmy już wiele razy, że nie tylko dogadujemy się w łodzi, co potwierdzają wyniki, ale też dogadywaliśmy się poza nią. To było dla nas duże ułatwienie. Po sukcesie zawsze było dużo radości. Teraz rozjeżdżamy się do domów i się nie znamy" - wbił szpileczkę kolegom Barański.

Wywiad przerwał mistrz olimpijski z 2008 roku, jeden z czwórki "dominatorów" Adam Korol, bo chciał uściskać szlakowego.

"Kontrolowałem tylko nasze miejsce. Wiedziałem, że od początku jesteśmy na pozycji medalowej. Ostatnich stu metrów nie pamiętam" - powiedział Biskup. Barański stwierdził, że musi minąć chwila czasu, aby sobie uświadomić przejście do historii.

Czaja przyznał, że wkradały się drobne błędy, ale "cały czas była płynność". "Jechaliśmy bardzo dobry wyścig" - ocenił.

Ziętarski stwierdził, że warto było czekać i być cierpliwym. "Taki miałem cel. Teraz dopiero to ze mnie wszystko ujdzie i dotrze spełnienie marzenia o medalu olimpijskim" - powiedział torunianin. Ziętarski ocenił, że wszyscy ruszyli bardzo szybko ze startu.

"Zrobiliśmy akcję na 1400. metrze i przesunęliśmy się na drugie miejsce. Potem chcieliśmy zrobić kolejną na 1600 m, ale ona już tak nie wyszła, bo nie mieliśmy sił. Dziękuję mojej żonie, dzieciom, rodzicom, moim braciom, którzy mnie wychowali. Miałem ośmiu braci, byłem jednym z młodszych, dalej możecie państwo sobie sami dopowiedzieć, co się działo. To były świetne lata mojego życia" - mówił Ziętarski.

To trzeci medal biało-czerwonych w trwających igrzyskach. W niedzielę srebro w konkurencji K1 zdobyła kajakarka górska Klaudia Zwolińska, a we wtorek trzecie miejsce w turnieju drużynowym zajęły polskie szpadzistki.

Czaja, Biskup, Ziętarski i Barański w tym składzie byli już mistrzami świata (2022) i Europy (2023), ale żaden z nich nie miał dotychczas na koncie olimpijskiego medalu. Biskup i Ziętarski, wraz z Wiktorem Chabelem i Dariuszem Radoszem, byli na czwartej pozycji igrzysk w Rio de Janeiro, a pięć lat później tę samą lokatę zajęli Barański, Czaja, Chabel i Szymon Pośnik.

Biało-czerwoni przedłużyli serię medalową polskiego wioślarstwa: od igrzysk w Sydney w 2000 roku polscy wioślarze ani razu nie wracali do kraju z pustymi rękami. Mężczyźni ostatnio stanęli na podium w 2008 roku w Pekinie, gdy mistrzami w tej samej konkurencji zostali Adam Korol, Marek Kolbowicz, Michał Jeliński i Konrad Wasielewski, a srebro w czwórce bez sternika wagi lekkiej wywalczyli Paweł Rańda, Bartłomiej Pawełczak, Miłosz Bernatajtys i Łukasz Pawłowski.

Z Paryża Tomasz Więcławski (PAP)

twi/ co/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Nałęczów
0.2°C
wschód słońca: 07:24
zachód słońca: 15:25
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Nałęczowie

kiedy
2025-02-09 15:00
miejsce
Nałęczowski Ośrodek Kultury,...
wstęp biletowany