reklama
kategoria: Kraj
11 czerwiec 2024

Nowa operacja na granicy z Białorusią, powstanie biuro pomocy prawnej

zdjęcie: Nowa operacja na granicy z Białorusią, powstanie biuro pomocy prawnej / fot. PAP
fot. PAP
Wojsko rozpocznie na granicy z Białorusią nową operację łączącą funkcje szkoleniowe i wsparcia Straży Granicznej – poinformował wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Podtrzymał zapowiedź utworzenia biura pomocy prawnej dla żołnierzy i funkcjonariuszy.
REKLAMA

Oświadczył, że państwo polskie nie spocznie, dopóki nie schwyta sprawcy śmiertelnego ranienia żołnierza, który zmarł w ubiegłym tygodniu.

"Przygotowujemy nową, wspólną operację Bezpieczne Podlasie” – powiedział Kosiniak-Kamysz we wtorek w Warszawie, relacjonując poniedziałkowe wyjazdowe posiedzenia rządu i RBN. Operacja rozpocznie się 1 sierpnia i zastąpi obecnie trwające operacje Gryf (wsparcia Straży Granicznej) i szkoleniową Rengaw, której zdaniem było podniesienie gotowości na wypadek agresywnych działań ze strony grupy Wagnera. Jak powiedział szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła, założeniem operacji Bezpieczne Podlasie jest wsparcie SG w ochronie granicy, zwiększenie zdolności przeciwzaskoczeniowych przez utrzymanie sił gotowych reagować na zagrożenia asymetryczne i symetryczne, a także utrzymanie zadowalającego tempa szkolenia. "Jednym z celów naszych wrogów jest doprowadzenie do tego, żeby ograniczyć potencjał szkolenia żołnierzy i odciągnąć ich od zasadniczego przeznaczenia" – powiedział gen. Kukuła.

"Nie mamy wątpliwości, że presja migracyjna zostanie utrzymana. To jest cel Białorusi, to cel Federacji Rosyjskiej" - dodał, powołując się na dane wywiadowcze. "Zakładamy długotrwałe utrzymanie sił zbrojnych jako wsparcia Straży Granicznej. Nie ustąpimy" - oświadczył.

Szef MON nawiązał do zapowiedzianych w poniedziałek zmian legislacyjnych, dotyczących m.in. działań Żandarmerii Wojskowej i do kontrowersji związanych z zatrzymaniem żołnierzy, którym zarzucono przekroczenie uprawnień i narażenie ludzkiego życia oraz zdrowia. Jak powiedział Kosiniak-Kamysz, użycie kajdanek ma być ostatecznością. Podkreślił, że decyzja należy do tego, kto prowadzi działania operacyjne.

Poinformował, że w ostatnich czterech latach kajdanek użyto 570 razy, z tego w 2021 r. 144 razy, w 2022 r. 189 razy, a w ubiegłym roku 202 razy. Przez pierwszych pięć miesięcy br. sięgnięto po ten środek 92 razy. Proponowana przez rząd zmiana w ustawie o ŻW ma wprowadzić „obowiązek poszanowania godności i honoru żołnierza i służby wojskowej, w tym munduru żołnierza Wojska Polskiego” podczas zatrzymania żołnierza.

Wicepremier przedstawił też dane o użyciu broni przez żołnierzy i funkcjonariuszy. W tym roku użyto jej 1300 razy, z tego w maju 770 razy – przypomniał. W roku 2023 odnotowano 320 takich przypadków. Częstsze użycie broni uzasadniał rosnącym zagrożeniem i większą agresją.

"To są grupy zorganizowane, sterowane przez Białoruś czy Federację Rosyjską, wyposażane w sprzęt zagrażający życiu i zdrowiu" – powiedział Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył, że wyglądało to inaczej „w pierwszych tygodniach, miesiącach czy nawet latach” kryzysu na granicy. Dodał że "ten tłum inaczej się zachowuje, jest inaczej wyposażony" i potrzebne są działania prezencyjne i wykorzystujące techniki walki z tłumem, stąd skierowanie na granicę policjantów z doświadczeniem w misji w Kosowie.

Według szefa MON, z operacji Szpej – ulepszenia indywidualnego wyposażenia żołnierza – w pierwszej kolejności korzystają żołnierze wysłani na granicę, których zaopatruje się np. w "hełmy z przyłbicami, kamizelki kuloodporne najlepszej jakości, miotacze gazu o zwiększonej pojemności, tarcze".

"Są określone zasady użycia broni, ale jeżeli żołnierz broni polskiej granicy, to musi mieć 100 procent pewności, że może użyć broni. I widać, że jest pewność, ale chcemy tę pewność jeszcze wzmocnić” - powiedział, komentując statystyki i projektowane zmiany ustawowe.

Wsparciu żołnierzy i funkcjonariuszy np. w sprawach użycia przez nich broni ma służyć biuro pomocy prawnej, którego powołanie szef MON zapowiedział w ubiegłym tygodniu. Biuro ma świadczyć pomoc bezpłatnie. Jak powiedział szef MON, po zbadaniu wszystkich spraw dotyczących domniemania bezprawnego użycia broni przez żołnierzy, wszczęto cztery postępowania - jedno w listopadzie 2023 r., a pozostałe trzy w tym roku. "Tylko w jednym przypadku, opisanym w artykule Onetu, skończyło się to postawieniem zarzutów" – stwierdził.

Zaznaczył, że w każdej z tych spraw postępowanie wszczynano z urzędu lub na wniosek dowódcy jednostki, w przypadku z marca br. na wniosek dowódcy Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego Podlasie.

Według Kosiniaka-Kamysza, adekwatnej reakcji na eskalację wojny hybrydowej ma służyć zapowiedziana w poniedziałek zmiana prawa przewidująca możliwość udziału sił zbrojnych w operacjach prowadzonych na terytorium RP w czasie pokoju i określająca zasady użycia w tym przypadku środków przymusu bezpośredniego. Zaznaczył, że WP działa na granicy na podstawie ustawy o Straży Granicznej (nie może np. używać armatek wodnych), co nowe przepisy mają zmienić.

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk zaapelował o przyjęcie nowelizacji przez aklamację. Zapowiedział powołanie w najbliższych dniach komitetu sterującego programu Tarcza Wschód, złożonego z przedstawicieli poszczególnych ministerstw.

Kosiniak-Kamysz zadeklarował działania w celu pojmania sprawcy śmiertelnego ranienia na granicy żołnierza, który zmarł 6 czerwca. "Rzeczpospolita uczyni wszystko i nie spocznie, dopóki bandyta, który w bestialski sposób, bandycki sposób zaatakował ze skutkiem śmiertelnym polskiego żołnierza, nie zostanie schwytany. Rzeczpospolita nie spocznie, dopóki tego bandyty nie złapie" – powiedział. Podkreślił, że w poszukiwania zaangażowano wojsko, policję, SG i służby specjalne.

W ubiegłym tygodniu Onet opisał sprawę zatrzymania i postawienia zarzutów dwóm żołnierzom w związku z użyciem przez nich broni podczas interwencji wobec grupy osób usiłujących nielegalnie przekroczyć granicę. Według prokuratury, żołnierze nie znajdowali się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, kiedy oddali w kierunku migrantów co najmniej kilka strzałów. Żołnierzy zawieszono w czynnościach służbowych i oddano pod nadzór przełożonego. Szef MON uznał działania wobec zatrzymanych za nadgorliwość i zapowiedział wyjaśnienie sprawy. (PAP)

brw/ godl/ js/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Nałęczów
5.2°C
wschód słońca: 07:10
zachód słońca: 15:29
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Nałęczowie

kiedy
2025-02-09 15:00
miejsce
Nałęczowski Ośrodek Kultury,...
wstęp biletowany