Filip Rak kończy temat kontrowersyjnego wywiadu. Muszę popracować nad aspektem przekazu informacji
Ten sezon był aksamitny i musiałem włożyć w niego wiele pracy – mówił Rak na gali rankingu ORLEN Złote Kolce Śląskie 2025,
w którym zajął trzecie miejsce.
Moimi celami były mistrzostwa Europy U-23 oraz seniorskie mistrzostwa świata. Początkowo wszystko szło dobrze, pobiłem dwa rekordy Polski i zdobyłem sześć medali mistrzostw Polski. To bardzo dobra sytuacja, a jeszcze przede mną przełaje, więc mogę mieć kolejne krążki. To był długi sezon, który mnie wyeksploatował. Byłem zmęczony, ale mam nadzieję, że jako młodemu sportowcowi, pomoże to jeszcze bardziej progresować.
Rak nie ukrywa jednak, że wyciągnął też kilka sportowych lekcji z poprzedniego sezonu.
Najlepszą formę miałem na mistrzostwach Polski U-23, a potem trochę zaczęła gasnąć. Miałem już potężną „sprężynę” w nodze i później chyba za mocno popracowałem w siłowni na pierwszym treningu. Na ME U-23 nie byłem już tak dobrze przygotowany i to wszystko gasło. Chciałem też trochę spuścić powietrza, żeby dobrze przygotować się na mistrzostwa świata. Ale przede mną jeszcze dużo treningów i zdobywania doświadczenia. Trochę może pokomplikowały mi sprawę wyjazdy w góry. Gdybym był w takiej formie, jak wcześniej, to w Bergen być może miałbym złoto, a na mistrzostwach świata finał – podkreśla.
Wracając do mistrzostw świata, dużym echem odbił się wywiad Raka, którego udzielił dziennikarzowi TVP Sport zaraz po swoim nieudanym występie. Przypomnijmy, że lekkoatleta w pewnym momencie zrezygnował z walki, przyszedł na metę, a następnie powiedział, że „był to dobry bieg, a jego założenia zostały zrealizowane”. Dodał, że „na kilkaset metrów przed metą zapomniał kremiku do opalania i to go wybiło z rytmu, bo przyjechał na wakacje, wziął parasolkę, a kremiku nie, a warto było poopalać skórę”.
Wiedziałem, że ten wywiad przysporzy sporo kontrowersji. Jako zawodnik, który zapoznaje się z światem medialnym, muszę jeszcze popracować nad aspektem przekazu informacji. Dopiero po czasie, zdałem sobie sprawę, że nie każdy może zrozumieć moje poczucie humoru. Cała sytuacja została odebrana zupełnie inaczej niż przypuszczałem i obróciła się przeciwko mnie. Ale lepiej późno, niż wcale, bo teraz wiem jak podchodzić nie tylko do kwestii treningowych, lecz i do kwestii pracy z mediami. To była bardzo ważna lekcja życia, a w końcu to doświadczenia tego życia uczą nas najlepiej. Teraz wiem, że kolejne sukcesy, jak i wywiady, mogą być jeszcze lepsze i trafniejsze – powiedział na Superauto.pl Stadionie Śląskim,
by ostatecznie zamknąć temat swojego wystąpienia medialnego.
Wracając do spraw sportowych, Rak potwierdza, że z roku na rok robi postęp, a każdy kolejny sezon może być dla niego jeszcze lepszy. – Mam już siedem rekordów Polski, około 20 złotych medali i robię nieskazitelny progres. Przede mną jeszcze dużo możliwości i ciekawa przyszłość. Tym bardziej, że w przyszłym roku w Toruniu mamy Halowe Mistrzostwa Świata. Chcę budować formę, żeby wypaść jak najlepiej przed polską publicznością i mam nadzieję, że dopisze mi też szczęście – zakończył swoją wypowiedź na gali w województwie śląskim.








